Sylke Golding to 57-letnia modelka, której kariera nabrała właśnie niezwykłego rozpędu. Po kilkudziesięciu latach przerwy wróciła na wybiegi, pojawiła się na okładce Vogue Polska i zrealizowała kampanie dla Giorgio Armaniego oraz The Row. Pochodząca z Berlina Wschodniego kobieta nigdy nie przypuszczała, że będzie mogła dzięki modelingowi zwiedzić cały świat. Teraz dzięki zmianom w branży mody ku inkluzywności i różnorodności zaczęła doceniać proces starzenia się.
Z Berlina Wschodniego na wybiegi Balenciagi i Lacoste
Sylke Golding nie spodziewała się, że modelka po 50 może odnieść taki sukces. Wychowana we wschodnim Berlinie w czasach komunizmu marzyła raczej o opuszczeniu NRD niż o karierze na wybiegach. Wraz z rodziną przeprowadziła się do Szwecji i wtedy upomniała się o nią branża mody.
Dzisiaj, w wieku 57 lat, modelka po 50 przeszła niesamowitą metamorfozę. Dzięki zmianom w świecie mody w stronę większej inkluzywności i różnorodności, ta pochodząca z NRD kobieta otrzymała ogromną szansę. Została okładkową twarzą Vogue Polska i zaczęła chodzić po pokazach mody takich marek jak Balenciaga, Lacoste, Balmain czy Etro.
Ścieżka kariery Sylke Golding przypomina nieco hollywoodzki scenariusz. Urodzony w trudnych czasach PRL-u talent, który na nowo odkrywa swoją pasję po latach zapomnienia i rozpoczyna niemożliwą do przewidzenia międzynarodową karierę w dojrzałym wieku.
Przemiana w modelkę po pięćdziesiątce dzięki Instagramowi
Wydawać by się mogło, że po przekroczeniu 50. roku życia kariera modelki jest raczej niemożliwa. Sylke Golding udowodniła jednak, że nic bardziej mylnego. Wszystko zaczęło się od stworzenia konta na Instagramie, gdzie zaczęła publikować swoje zdjęcia.
- Fotograficy szukający dojrzałych modelek zaczęli kontaktować się z nią i proponować sesje zdjęciowe.
- Następnie przyszły propozycje kampanii od takich marek jak Giorgio Armani i The Row.
- W końcu pojawiła się na okładce Vogue Polska i rozpoczęła pokazy mody dla domów mody jak Balenciaga, Lacoste, Balmain czy Etro.
Ta nieoczekiwana droga pokazała, że media społecznościowe mogą stać się trampoliną do zupełnie nowej kariery nawet dla kobiet po 50. roku życia. Sylke Golding nie musiała walczyć o swoją szansę, to branża mody sama się o nią upomniała.
Czytaj więcej: Agnieszka z Pekao S.A. Towarzysząca w sukcesji firmom rodzinnym
Starzenie się nie jest powodem do wstydu, ale do dumy
Modelka po 50 nie tylko odniosła sukces zawodowy, ale również wyzwoliła się z kompleksów związanych ze starzeniem. Dziś nie tylko akceptuje proces starzenia, ale też go docenia. Uważa każdą zmarszczkę za cenną pamiątkę, która dokumentuje ludzkie doświadczenia.
Golding podsumowuje: "Za żadne skarby nie chciałabym mieć znowu 20 lat". Czuje dumę ze swojego wieku i otwarcie się nim chwali. Docenia także swoje niedoskonałości, nie chce już być retuszowana na zdjęciach. Postawa Sylke Golding może inspirować inne kobiety do akceptacji zmian towarzyszących upływowi czasu.
Historia rozwoju jej kariery udowadnia, że wiek nie musi być przeszkodą do realizacji marzeń. Kluczowa jest wiara w siebie i otwartość na nowe możliwości, które niesie życie. Modelka podkreśla, że właśnie dzięki akceptacji swojej dojrzałości mogła rozwinąć skrzydła i odnieść sukces na wybiegach całego świata.